oj tak, nie można przywlec tu nikogo na siłę, tym bardziej kogoś kto w przeszłości nie miał zbyt dużo do czynienia z Kościołem i nie wie, jak się na spotkaniach oazowych zachować (no i w takim razie co z tego, że będzie fajny... )
Pozdrawiam!

an.Benek napisał:

a ja myslałem,że Oaza jest właśnie tym miejscem, w którym można, a raczej które może pomóc w odnalezieniu Boga, a bardziej przyziemnie może pomóc w odnalezieniu swojego miejsca w świecie. Dlatego nie do końca się zgadzam z tym, że na oazę powinny przychodzić tylko osoby "rozmodlone" To bez sensu!!:)my powinniśmy dawaćprzykład, a nie wybierać sobie kandydatów...takie jest moje zdanie:)

ale spójrz na to z drugiej strony:
przyprowadzisz koleżankę czy kolegę do wspólnoty, a ta/ten będzie się bawić komórka na modlitwie wieczornej i śmiać się z innych (mnie to maxymalnie irytuje!) no a wiąże się to z tym, że często nieodpowiedni ludzie przychodzą na oazę i jeśli Tobie to nie przeszkadza to w porządku TAKIE JEST TWOJE ZDANIE!!!

Rozumiem, że każdemu trzeba dać szansę, ale nie sądzę, że człowiek całkiem zepsuty od środka będzie czerpał jakieś wnioski z Twojego dobrego przykładu...

Nie każdy nadaje się do oazy! I TAKIE JEST MOJE ZDANIE!!!

no ja też myślę, że nie każdy "nadaje" się na oaze... bo oaza to ruch który wymaga, a nie głaska po główce i nie każdemu to odpowiada i nie każdy w tym się odnajduje, ale często bywa tak, że osoba która przychodzi na oaze jest niewierząca i myślę, że powinno się takim osobom dawać szansę ja sama jestem przykładem przyszłam na oaze jako osoba wierząca ale niepraktykująca (czyli w gruncie rzeczy niewierząca ) a widzicie sami jak to się ze mną potoczyło ja wiem, że niektórzy nowi uczestnicy niewłaściwie się zachowują np. na modlitwie ale myślę, że warto nieraz dać szansę takiej osobie oczywiście nie zostawiając sprawy zachowania tej osoby bez odzewu...  Ruch Światło Życie to ruch który tez wychowuje w jakimś stopniu, więc myślę że jest jak najbardziej dla wszystkich no chyba że ktoś ewidentnie nie chce słuchać i dalej zachowuje się niewłaściwie to wtedy jestem zdania że powinno się robic porządek z takimi osobami.. reasumując zgadzam się z moją przedmówczynią Kasią
ps. co do upominania niesfornych uczestników to Kasia ma w tym wprawę kiedyś na początku mojej oazowej przygody to ona była pierwszą osobą która mnie upomniała w kościele, że niewłaściwie się zachowuje i teraz jestem jej za to wddzięczna

an.Marta napisał:

ps. co do upominania niesfornych uczestników to Kasia ma w tym wprawę kiedyś na początku mojej oazowej przygody to ona była pierwszą osobą która mnie upomniała w kościele, że niewłaściwie się zachowuje i teraz jestem jej za to wddzięczna

ojej Martuś! jaką Ty masz pamięć! ukłony w Twoją stronę to było ze 100 lat temu!! i szczerze mówiąc... ja tego nie pamiętam ale na pewno Ci sie należało

Z taką osoba trzeba delikatnie porozmawiać i jej delikatnie wyjaśnić an czym sprawa polega. Jeśli już taka rozmow nie działa to nic innego jak tylko delikatnie podziękować

Jeszcze tak dodam, osostanio w cwartek DM prowadiły majowe i miały mszę św o 18 00 by pokazac dzieciom komunijnym naszą wspólnotę, nie było tak nic nadzwycajnego, było to proste i bez niczego a w sobote doznałam szoku bo przyszło 5 nowych osób w tym 4 do mojej grupy.

Może kiedys na oazie cos takiego zorganizujemy i zerbujemy jakies nowe osoby gorce i młode serducha:)

Ostatnio edytowany przez ewelinka (2007-05-13 13:50:40)