INTERNETOWE FORUM RUCHU ŚWIATŁO-ŻYCIE W ŚWIĘTOCHŁOWICACH
tak my jako ludzie głęboko wierzący i praktykujący powinnismy im dac tez przykład:) ale najgorsze będzie to jesli nie będzie widac efektów, ale nic nie przychodzi łatwo, trzeba wielu starań siły cierpliwości i modliwty:) a przedewszystkim wiary, bo ona czyni cuda:)
Offline
U mnie jeśli chodzi o planowanie zycia to szczególnego sposobu nie mam.
Po prostu jak dowiaduje się że np mam 28 maja egzamin z gitary to zapisuje to w kalendarzu i nic innego nie planuje na ten dzień.
Po za tym nie da się nic przewidzieć,ponieważ Bóg może zawsze coś zmienić
Offline
kwietny pączek
No i takie planowanie jest właśnie wskazane! To uczy obowiązkowości, odpowiedzialności także brawo dla filipa Ja np. zapisuje jedynie jak musze, raczej wszystko umieszczam w gowie, co jak wiadomo, nie zawsze się sprawdza
Offline
malutki listeczek
hm...tak myslę, że trzeba jednak czasem wykorzystac szanse dane nam przez los, bo czasem przecież mozna nawet błache sprawy zqaplanowac:P
Offline
kwietny pączek
Bez spontanów życie byłoby nudne Ale pewne sprawy trzeba sobie wziąć bardziej serio...
Offline
kwietny pączek
No co racja to racja
Ale najgorsze jest jak dostane świra :)ojoj...nie podchodzić, bo z moich ust TAKIE głupoty czasem lecą, że szok! większość osób, nawet mnie z tej strony nie zna a to dlatego,że mam pewnych "pobudzaczy" mojego "drugiego JA" a może to i lepiej...bo przynajmniej nie robie całe życie z siebie błazna
Offline
ja na każdym kroku robie z sziebie błazn i idiotke przywykłam do tego i ludzie z mojego otoczenia także. wiele osób mi to zarzuca że jeszcze nie dorosłam do swojego wieku. tak cuje sie dzieckiem ale w kazdej sytuacji potrafie sie zachować. Zawsze wychodzi że takie osoby to sztywniaki i niepotrafia się bawić a ja mam luz najlepiej robić sysko na spontana,(choc zaplanowac tez jest wazne) ale jakbym miała wszystko planowac to bym głowy nie miała lepiej na gorąco, czasem nawet lepszy efekt wychodzi i wczesniej pwoeieżyc sysko Bogu:)
Offline
malutki listeczek
Co do błazna i idiotki ewelinko...nie zgodzę się, choć w sumie ja również czasem mam takie dni, ale nie mam zamiaru się zmieniać, jak ktoś będzie chciał, to pokocha mnie taką jaka jestem :)zresztą kombinowanie tego jak się zachować według ogólnie przyjętych zasad "dobrego"(czyt. sztywnego) wychowania zajmuje zbyt dużo czasu i wysiłku, dlatego lepiej być radosnym i spontanicznym, czasem tylko mając zachwiania humorów. oczywiście jak wymaga tego sytuacja umiem się zachować z "taktem" (subiektywne zdanie moje i moich rozmówców ) Pozdrawiam:)
Offline
kwietny pączek
Sue: zresztą kombinowanie tego jak się zachować według ogólnie przyjętych zasad "dobrego"(czyt. sztywnego) wychowania zajmuje zbyt dużo czasu i wysiłku, dlatego lepiej być radosnym i spontanicznym, czasem tylko mając zachwiania humorów.
Ja powiem tak: nie zgadzam się z tym wychowaniem! Bo nie uważam,że jesteśmy wychowywani sztywnie - to pokolenie już w 90% minęło - a w dodatku dzisiaj jest razczej tendencja do wychowywania BEZSTRESOWEGO czyli kompletnie nie sztywnego! Poprostu hulaj dusza! A po 2, chyba powinniśmy bronić tego, żeby wychowywać zgodnie z pewnymi zasadami i normami, które wymagają pewnego poświęcenia, wysiłku...
Offline
tak zgadzam sie a czy jest cos złego w tym iz ktos mna lat 17 20 30 czy 50 chce być i zachowywac sie jak dziecko?? i w tym objawai sie na ogół nasza spontaniczność. wtedy cłowiek jest weselszy i najwazniejsze wie kiedy, w jakich sytuacjach i jak sie ma zachowąć jak "rz" mówi tekst pod każdym twoim postem "Uczymy sie życia od Dzieci" - i to jest św raca tw planowanie jest dobre i wskane ale spontan jest najlepszy
Ostatnio edytowany przez ewelinka (2007-06-01 16:57:19)
Offline
kwietny pączek
dzięki ja strasznie kocham dzieci!!! są naprawde niesamowite...
Offline
kwietny pączek
Ale za to jakie MĄDRE i PRAWDZIWE! To niesamowite jak one przeżywają wszystko całymi sobą, tak szczerze,z serca...
One to mają zycie bez scenariusza! całkowicie poddają się woli rodziców, niezmiernie im ufają...takie małe robaczki.
A my...? Z tą ufnością do naszych Rodziców <ziemskich i niebiańskich> jest chyba różnie. A niby starszy więcej wie...
Offline